Znajomość języka angielskiego to dziś “must have”. W codziennej pracy korzystają z niego nie tylko informatycy i pracownicy korporacji międzynarodowych, ale też taksówkarze czy sprzedawcy.
Co siódma osoba na Ziemi deklaruje, że zna i komunikuje się w języku angielskim. Znajomość mowy Szekspira czy agenta 007, nawet na poziomie komunikatywnym, czyli A1 – B1, dziś już nikogo nie dziwi. Po angielsku mówimy lepiej lub gorzej, z akcentem lub bez, ale nadal na tyle dobrze, by się swobodnie porozumiewać. I nie chodzi tu tylko o zamówienie kawy czy pizzy w restauracji, ale prowadzenie w tym języku korespondencji i spotkań biznesowych.
Nauka od przedszkolaka
W Polsce angielski już wiele lat temu na stałe wszedł do programu nauczania nie tylko w szkołach, ale też w przedszkolach. Kolejne pokolenia młodzieży kończą swoją edukację zdaną maturą właśnie z tego przedmiotu, a potem jego naukę kontynuują na studiach. Znajomość angielskiego to przepustka dla wielu do kariery za granicą lub w międzynarodowej korporacji. Jeśli przejrzymy wybrane ogłoszenia o pracę, od razu zauważymy, że znajomość angielskiego, przynajmniej na poziomie komunikatywnym, to minimum.
Od budowlanki po IT
Tak naprawdę w zależności od zawodu, wymagania rosną. Np. w świecie informatyków angielski to język podstawowy, Podobnie w dziennikarstwie, medycynie, prawie czy kulturze. Umiejętność porozumiewania się i czytania ze zrozumieniem w tym języku jest niezbędna też w pracy specjalistów w branżach budowlanych i technicznych, choćby do przeczytania instrukcji. Każdy, kto próbował kiedykolwiek przetłumaczyć tekst z języka obcego na język polski lub na odwrót, korzystając z dostępnych w Internecie translatorów, wie, jak karkołomne jest to zadanie. Jeśli jednak marzy nam się kariera międzynarodowa lub w międzynarodowym otoczeniu, warto angielski nie tylko znać, ale z niego korzystać. Dlatego, jeśli mamy taką możliwość, należy rozważyć dokształcanie czy to w ramach szkoleń i warsztatów zapewnionych przez pracodawcę, czy też opłacanych ze środków prywatnych. Możemy też skorzystać z możliwości, które stwarzają nowe technologie, m.in. zamiast oglądać serial lub film z lektorem, włączmy w oryginale, a następnym razem scrollując profile potencjalnych kandydatów na randkę, wybierajmy też osoby z zagranicy. Romansu i miłości nie gwarantujemy, ale za to darmowe podszkolenie się z angielskiego już tak.
Na studia po awans
Młodzi Polacy chętnie też studiują język angielski. Studia te w poprzednim roku akademickim wybrało ponad 13 tys. osób, co uplasowało filologię angielską na 7. miejscu wśród najpopularniejszych kierunków w kraju. Wybierając szkołę wyższą, nie powinniśmy się kierować wyłącznie lokalizacją i popularnością w plebiscytach. Zanim wybierzemy tę właściwą, sprawdźmy opinie o wykładowcach, czy uczelnia dysponuje odpowiednim zapleczem technicznym oraz, czy poza uzyskaniem tytułu magistra, będziemy mogli potwierdzić swoją znajomość angielskiego, wyrabiając certyfikat. Tak więc nie musimy od razu startować do Warszawy czy Poznania, ale możemy wybrać mniejsze ośrodki miejsce, jak choćby Bielsko-Biała. Szczególnie polecana jest anglistyka w WSEH: https://wseh.pl/, czyli Wyższej Szkole Ekonomiczno-Humanistycznej. Na studiach I stopnia nauka na tym kierunku obejmuje specjalizację:
- biznesową z elementami zarządzania
- film i media
- tłumaczeniową.
II stopniu oferta jest jeszcze większa, gdyż uzupełniona o:
- literaturoznawstwo
- przekładoznawstwo
- zarządzanie w środowisku międzykulturowym.
Angielski jest też ważnym elementem innych kierunków, m.in. zarządzania. Co istotne, wybierając filologię angielską, wcale nie musimy potem być skazani na karierę w edukacji. Jak choćby widać to na przykładzie Bielsko-Białej, studiując na tym kierunku, równie dobrze możemy potem rozwijać się w biznesie czy kulturze. Takie praktyczne podejście do nauki to wciąż nowość na wielu polskich uczelniach.
